Poczwar (odcinek) – 19. odcinek serialu Scooby Doo i Brygada Detektywów.
Zarys fabuły
Sławny aktor Vincent van Ghoul odwiedził Kudłatego i Scooby'ego aby oznajmić im wygraną w konkursie na esej. Dlatego zaprasza ich na kolację. Niestety uczta nie może się odbyć, a to wszystko przez diabolicznego stwora - Poczwara.
Fabuła
W domu Kudłatego, niczego nie spodziewające się żarłoki oglądały w najlepsze stare horrory ich ulubionego aktora - Vincenta Van Ghoula. W pewnym momencie dało się słyszeć dzwonek do drzwi. Otworzywszy je chłopcy zobaczyli... Vincenta van Ghoula we własnej osobie! Jednak zamiast się cieszyć, wystraszyli się - oglądali horror, w którym Vincent zmienia się w zombie. Aktor zadowolony z tego, że chłopcy oglądają jego filmy, musi przejść do rzeczy - oznajmia im, że wygrali konkurs na esej "Wygraj obiad z Vincentem van Ghoulem", który odbył się pół roku temu. Spośród dwóch esejów wygrał właśnie ten autorstwa Kudłatego. Uradowani chłopcy ruszyli więc do willi aktora.
Upiorna hacjenda z zewnątrz zbudzała wiele wątpliwości. Była szara i ponura. Jednak w środku dominowały odcienie czerwieni, stare i pamiątkowe ozdoby, jednak spokój w takim domu jest niemożliwy. Vincent wygrywa na organach melodię, która blokuje dom, dzięki czemu nie trzeba się bać, że ktoś przyjdzie. Można czuć się bezpiecznie. Długi stół w obecnej chwili był używany tylko przez trzy osoby: Kudłatego, Scooby'ego i Vincenta. Detektywi delektowali się potrawami, jednak aktor postanowił wyznać im prawdę. Uważa, że potwory z jego filmów żyją w jego willi. I właśnie dlatego zwrócił się po pomoc do chłopców. Uchylając drzwi do kuchni, wszyscy zauważają... zmutowaną pszczołę! Wszyscy uciekli z jadalni i wybiegli do holu, jednak tam czyha na nich Doktor Fomos! Otoczeni z dwóch stron przez potwory uciekinierzy kierują się w stronę schodów. Tam też czeka niespodzianka, a mianowicie Profesor Jansen! Trzeba więc kierować się w stronę drzwi, które są przecież zamknięte! Nadchodzi koniec, niechybny, okrutny... Jednak Vincent się śmieje. Nagle coś przeleciało nad potworami. Zaczęło je atakować i poskramiać. Przed wszystkimi stanął potwór z piekła rodem - Poczwar!
Poczwar ruszył na Kudłatego, Scooby'ego i Vincenta, lecz ci odsunęli się w porę, przez co potwór uderzył o stalowe drzwi. Nie ma czasu do stracenia, trzeba biec na górę. Jednak wróg rusza za nimi. Zespołowi udało się wejść do jednej z sypialni Vincenta. Tam aktor wyjawia chłopcom prawdę - trzy pierwsze potwory były sztuczne. Chciał ich postraszyć dla zabawy, jednak jest też prawdziwy! Wszyscy wbiegają do szafy, jednak Poczwar dostaje się do pokoju. Otwiera szafę, a tam... nikogo nie ma.
W szafie było ukryte tajne przejście prowadzące do przedsionka. Tędy zeszli Kudłaty, Scooby i Vincent. Ma je po to, aby straszyć gości... i mieć bliżej do kuchni. Na szczęście Poczwara nie ma w przedsionku. Aktor wygrywa na organach melodię, aby zneutralizować systemy zabezpieczeniowe, lecz grana melodia jest nieprawidłowa. Przerażony Vincent podbiega podbiega do jednego z słupów i zaczyna z nim rozmawiać. Zdziwione żarłoki spytały, z kim ich idol tak właściwie rozmawia. Okazało się, że w całym domu są kamery, a zamknięci w posiadłości ludzie to tylko uczestnicy nowego programu z ukrytą kamerą pt. Straszne Obiady z Vincentem van Ghoulem. Na górze schodów pechowo ukazuje się Poczwar. Kudłaty, Scoob i aktor wbiegają do biblioteki i zamykają za sobą drzwi. Jednak potwór je rozwala, a przed sobą widzi kraty, za którymi są jego ofiary, których nie może dopaść! Kudłaty i Scooby zaproponowali reżyserom przez kamery, aby zadzwonili do Brygady Detektywów.
Fred, Daphne i Velma przyjechali do reżyserki na wezwanie. Potwór uspokoił się przed ich przyjazdem. Choć reżyserzy zapewniają, że nie ma możliwości dostania się do domu, gdy drzwi są zamknięte, bystra Velma znajdzie sposób. Ściągnęła plany tego domostwa z urzędu miasta. Do domu aktora mogą przejść przez ciasny tunel między generatorem awaryjnym a piwnicą. Teraz detektywi mogą ruszyć na ratunek!
Tymczasem w bibliotece Kudłaty, Scooby i Vincent z niepokojem patrzą na zbliżającego się do krat Poczwara. Potwór za pomocą swych rogów wyłamał stalowe pręty. Jedyną drogą ucieczki były schody do góry. Kiedy ci biegli, diaboliczna zmora pokonywała dystans skacząc. Przeskoczyła Scooby'ego, a Kudłatego i Vincenta zagoniła w ślepy zaułek. Poczwar zbliżał się do nich... aż tu nagle coś go pociągnęło do tyłu! Był to Scooby, który ugryzł pelerynę potwora. Zezłoszczony rzucił się na psa, lecz spadł ze schodów. W tym samym momencie do biblioteki weszli Fred, Daphne i Velma, lecz Poczwara nie było. Po krótkiej relacji wydarzeń Scooba, Kudłatego i Vincenta, wszyscy ruszyli do piwnicy, lecz za drzwiami stał... potwór we własnej osobie. Wystraszona brygada wybiegła na górę do innej sypialni Vincenta, gdzie zamknęli się.
Vincent leży na łóżku, Daphne ociera mu czoło. Velma szuka czegoś w internecie. Kudłaty, Scooby i Fred nasłuchują, czy potwór stoi przy drzwiach, jednak nic nie słyszą. Aktor użala się nad sobą, uważa, że mało komu na niemu zależy, że chciałby powrotu w wielkim stylu, a jeden marny potwór tylko mu przeszkadza. Kudłaty zauważył mnóstwo scenariuszy przy łóżku Vincenta, który twierdzi, że są to gnioty. Jeden ze scenariuszy nosi nazwę "Krzyczcie, krzyczcie! Pora byście umarli!". Te słowa przecież na około powtarza Poczwar! Fred zdecydował, że z klamotów z sypialni może zrobić pułapkę, jednak aby złapać w nią potwora, niezbędna jest pomoc i umiejętności Vincenta.
Kudłaty, Scooby i ich ulubiony aktor wychodzą z sypialni, gdzie spotykają... Poczwara. Jednak Vincent zdaje się nie być nim zainteresowany i nie zważywszy na niego, idzie dalej. Schodząc po schodach i gawędząc z żarłokami, diaboliczny potwór zagradza drogę grupie i znów zostaje spławiony. Poczwar podbiegł do stojących po boku rozmówców i rozwalił lampę. Jednak aktor tylko go upomniał i poszedł dalej. Potwór stanął u góry schodów, znów zagradzając drogę Kudłatemu, Scooby'emu i Vincentowi, lecz znów nie spotkał się z brakiem zainteresowania. Idąc za nimi, zirytowany Poczwar wciąż nie przemówił do nich tak, by usłyszeli. Vincent wykorzystał to, że potwór jest zdezorientowany, więc poprosił go, aby stanął w wyznaczonym przez siebie miejscu. Poczwar wykonał polecenie i w jednej chwili znalazł się w pułapce. Nadeszła pora zdemaskowania potwora. Był nim... asystent producenta? Był nim, ale wcześniej był to reżyser Argus Fentonpoof. Kiedy Vincent wycofał się z jego filmu, Argus zbankrutował. Chciał udowodnić aktorowi, że Poczwar zasługuje na film. Przekupił aktorów, aby ci udawali pobitych. W tym samym momencie do sypialni wszedł producent programu, Harry Shnesle-Boysen wraz z policją. Stwierdził, że nowy serial Vincenta okaże się hitem, zarówno jak film z Poczwarem, który wyprodukują po wyjściu Argusa z kicia.
Na prośbę Daphne aktor wydał ucztę. Producent spytał się obecnych detektywów, co sądzą o programie, w którym czwórka nastolatków z psem rozwiązywałoby zagadkę. A tytuł miałby brzmieć: "Straszne dzieciaki z psem". Jednak detektywi zgodnie odrzucili ten pomysł. Daphne zajadała więcej niż Kudłaty i Scooby, kiedy to do jadalni wkroczyła... pszczoła mutant! Jednak okazała się ina być tylko Vincentem w przebraniu. Scooby mógł nareszcie powiedzieć słynne Scooby-Dooby-Doo!. Lecz zamiast tego śmiał się z ulubionego aktora.
Postacie
- Scooby-Doo - Ryszard Olesiński
- Kudłaty Rogers - Jacek Bończyk
- Daphne Blake - Beata Jankowska-Tzimas
- Velma Dinkley - Agata Gawrońska-Bauman
- Fred Jones Junior - Jacek Kopczyński
- Poczwar - dodaj, jeśli wiesz
- Vincent van Ghoul - Wojciech Machnicki
- Argus Fentonpoof - Aleksander Mikołajczak
- Harry Shnesle-Boysen - Jan Kulczycki
- Reżyser programu - Mirosław Wieprzewski
- Reżyserka programu - Julia Kołakowska
- Aktorka z filmu o zombie - Barbara Kałużna
Ciekawostki
- Poczwara możemy utożsamić z diabłem - według wierzeń ma rogi, ogon, kopyta zamiast nóg. Ten na dodatek jest silny i nosi pelerynę, spiętą złotą czaszką. Wciąż powtarza słowa "Pora, byście umarli!".
Cytaty
Vincent van Ghoul (jako przynęta): Znów chce mi się sikać okropnie! Scooby: A ja chyba się zsikałem. |
Vincent van Ghoul (po złapaniu potwora): Nigdy w życiu nie czułem takiej trwogi... Lecz się nie zsikałem! Trzymałem bohatersko! |